
Gdy mówisz prawdę, nie potrzebujesz sobie niczego przypominać.
Gdy mówisz prawdę, nie potrzebujesz sobie niczego przypominać.
Prawda zawsze jest gorzka, ale gorzkość nie jest prawdą. Czasem trzeba powiedzieć największe szczere kłamstwo, aby ujawnić największą prawdę.
Kiedy prawda pojawia się jako obowiązujący banał – to znaczy,
że umarła i nie jest już prawdą.
Człowiek, który kłamie sobie, i o tym samym oszukuje, traci w końcu zdolność rozpoznawania prawdy, zarówno w sobie, jak i w innych ludziach.
Dawno zrozumiałam, że jeśli chce się zdobyć czyjeś zaufanie i szacunek, to trzeba być prawdziwym.
Mimo że zawsze traktujemy prawdę jako coś absolutnego, to jest jedynie zjawiskiem, które zależy od naszych zasobów umysłowych. Nasz umysł nie poznaje prawdy, lecz ją tworzy.
Prawda jest jak deszcz, często budzi zdziwienie, który ma parasol, a który nie. Tylko niektórzy z nas doceniają jej czystość, gdy spada na nasze głowy. A reszta biegnie jak zwariowana do najbliższego schronienia.
Prawda jest najwyżej tak okrągła jak końskie oko.
Czerpać z samego siebie. Gdy serce jest pełne, wystarczy mu podać pióro, a pisze samo. Prawda jest tylko wtedy, gdy wydobywa się z nas samych, a nie z cudzych ust - czy nie czujesz tego?
Człowiek zawsze powinien trzymać prawdę za rękę, nawet jeśli przewiduje, że się na nim potknie, wytopić ją z błota, choćby upadł, zlizać z podłogi, do ostatniej kruszyny.
Prawda jest jak słońce. Możesz ją ukryć na chwilę, ale nie zniknie. Zawsze wróci, by zaświecić na twoje grzechy, błędy i kłamstwa.