Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
Czytając, widzimy to, czego nie poznalibyśmy wędrując po świecie. Książka jest jak atlas, pokazuje nam krajobrazy ducha.
Władza demoralizuje. Mówi się, że władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Kiedy przychodzi na świat nowa myśl, spogląda na niego z aspektu absoluciej nowości. Zawsze pojawia się nagle, spontanicznie, niezależnie. I nie zawodzi, bo niesie ze sobą własny umysł.
Jakie to prostoduszne, wbrew regułom logiki uważać świat, ten mały zakątek, za centrum całości i jeszcze z dodatkiem wiecznie trwałym, podobno po katolicku, co by miał być próżnowaniem Boga, gdyby był autorem.
Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
Świat nie jest ani dobry, ani zły. Jest po prostu miejscem, gdzie zło jest koniecznością, aby dobro mogło triumfować. Wszystko zależy od naszej interpretacji i wyborów, które dokonujemy dzięki wolnej woli.
Widocznie dzisiaj cały świat żyje urojeniami.
Dwadzieścia lat później będziesz więcej żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odrzuć liny. Żegluj z dala od bezpiecznej przystani. Złap w żagle wiatry. Eksploruj. Marz. Odkrywaj.
Świat jest jak książka i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę. Otwórz swoją duszę na różnorodność tego świata, odkryj jego tajemnice, ciesz się jego pięknością. Poznaj, doświadczaj, zrozum, a przede wszystkim, kochaj.
Świat jest jak wielka książka, którą ciągle odkrywamy. Każda strona, to nowy dzien, nowa przygoda. Pozwólmy się zaskoczyć tym co niesie przyszłość.