Zawiedzione nadzieje nie służą nikomu.
Każdego dnia kroczymy po krawędzi i nawet tego nie wiemy.
Ból krzywdy rozchodzi się i rośnie, i wreszcie rozrywa to, co dobre.
Sen i śmierć są jak brat i siostra.
Słowa to tylko słowa i one rzadko zawracają z drogi kogoś, kto tego nie chce.
Słowa to tępe instrumenty, lepiej przystosowane do zabijania niż do pojmowania świata.
Ładna zbroja nie czyni jeszcze wojownikiem.
Każdy ma swoje ciernie, głęboko w sobie, jak kości.
Zawsze jest jakiś ból.
Wszystko się zmienia, nic nie stoi w miejscu, a już na pewno nie słowa.