Była światłość prawdziwa, która oświeca ...
Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Ukrzywdził nas wróg, bo mógł.
Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom, niż zniszczyć przesąd.
Długości życia nie mierzy się liczbą przeżytych lat, lecz wykonaną pracą, im więcej pożytecznej pracy wykonał człowiek, im więcej przemyślał i przetrawił w sobie, tym dłuższym jest jego życie.
Głupcem jest ten kto ocenia innych znając tylko zakończenie historii, a nie poznając jej od początku. Głupcem jest ten kto ocenia innych ale nie założył ich butów i nie przeszedł tej drogi co oni. Głupcem bywa też ten, kto nie potrafi się przyznać do własnych błędów i słabości a widzi całe zło w innych.
Cnota jest swą własną nagrodą i frajerzy to ci, którzy umierają.
Zawsze jakoś to jest, zawsze jakoś się to życie w końcu układa. Może po prostu los chce cię doświadczyć, przećwiczyć na różne sposoby, byś miała siłę udźwignąć ten ogrom szczęścia, który dla ciebie szykuje?
Nie zdołasz kupić sobie wolności za pieniądze.
Nie wykreślisz przeszłości.
Nie wzywaj nocą pomocy. Jeszcze pobudzisz sąsiadów.
Nie trzeba pytać losu, dlaczego nam coś daje. Tylko szybko wziąć, żeby nie umknęło!
Do przyszłości, czy przeszłości, do czasów,
w których myśl jest wolna, w których ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie.
Do czasów, w których istnieje prawda.
Z epoki identyczności, z epoki samotności,
z epoki Wielkiego Brata, z epoki
dwójmyślenia pozdrawiam was!