Ostatnim zmartwieniem ateisty jest aby ...
Ostatnim zmartwieniem ateisty jest aby przy jego nazwisku w rubryce "zmarli" nie umieścili "ś.p"
Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu.
Nie marnuj czasu na tęsknotę za tym, co przeminęło. Lepiej broń się przed tym, co nadciąga. Bogactwo życia kryje się w jego niewiadomych, nie w znanych.
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach ,
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
Śmierć jest tak przerażająco
ostateczna, tymczasem życie obfituje
w niezliczoną ilość możliwości.
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno by na stacji złych zdarzeń złapać ostatni pociąg i dojechać do marzeń.
Nie chodzi o to, żeby ludzie musieli być tacy sami. Chodzi o to, żeby mogli być różni.
Tak naprawdę jest tylko jedno życie, które żyjemy cały czas, pomimo że dajemy mu wiele różnych nazw.
Życie jest trudne, pełne zranić i zawodów. Ale kiedy przestajemy być w stanie uczyć się od cierpienia, przestajemy rosnąć.
Od aniołka mam skrzydełka a charakter od diabełka. Raz aniołek raz diablica. Jedno serce - dwa oblicza.
Życie musi być zrozumiane od tyłu. Ale musi być przeżywane do przodu.