Święty Marcin nie bał się ...
Święty Marcin nie bał się umrzeć i nie wzbraniał się żyć.
Najmniej doceniamy życie, kiedy jesteśmy zdrowi, szczęśliwi i spełnieni. Poczucie wdzięczności przychodzi nam najczęściej wtedy, kiedy tracimy te rzeczy.
Życie nauczyło mnie nie tracić nadziei, ale też się do niej zbytnio
nie przywiązywać. Jest okrutna i próżna, wolna od skrupułów.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz jechać naprzód.
Nie odczuwaj strachu przed śmiercią - nadejściem nocy. Lekki jak piórko, unosisz się w górę, ponad górę. Śmierć to tylko przekraczanie od świata do gwiazd.
(…) najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy, od których bieg życia każe nam odchodzić – nieraz na zawsze.
Zdarza się, że dostajesz to, co myślałeś, że chcesz, a okazuje się, że to wcale nie tak miało być.
"Życie raz po raz rzuca nas na klęczki, ale nie warto długo pozostawać w tej pozycji, bo inni ją wykorzystają i będą chcieli nas wydymać."
Częściej słyszymy pouczenia niż pocieszenia.
Umarli pozostają młodzi.
Szczęśliwym jest człowiek,kiedy umie u schyłku swego życiaznaleźć więź łączącą go z jego początkiem.