Życie jest to opowieść idioty, ...
Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzaskui wściekłości, nic nie znacząca.
Ludziom przydarzają się różne rzeczy
i każdy musi się nauczyć je akceptować.
Nie należy buntować się za bardzo przeciwko naturalnemu porządkowi;
cena, którą przyjdzie za to zapłacić,
może być zbyt wysoka: życie
w poczuciu winy albo samotność.
Czasem przychodzi taki moment w życiu że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód i nieważne jak cholernie by Ci zależało, jak trudne by to było po prostu trzeba odejść.
Człowiek, który nie spędza części swojego życia na odrobinę szaleństwa, jest skazany na życie pełne przymusu i wyścigu szczurów. Szalenie potrzebujemy tych kilku chwil wolności, kiedy możemy być sobą, bez kagańca na buzi, kiedy możemy zrobić coś impulsywnego i błędny, i cieszyć się życiem do pełna
Tak wiele jest łez, które przelaliśmy w związku z czymś, czego wcale nie zaznaliśmy, tak wiele strachu, tyle niepewności, które są jedynie rezultatem naszych spekulacji na temat tego, co przyszłość ma dla nas w zanadrzu.
O wiele łatwiej jest żyć na uboczu, bez przyciągania niczyjej uwagi.
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, musisz iść do przodu.
Bylibyśmy niejako martwi,
gdybyśmy już nie mieli o czym marzyć.
Kaleczą się i dręczą milczeniem i słowami, jakby mieli przed sobą jeszcze jedno życie.
Jeśli chcesz od razu o czymś zapomnieć, zanotuj sobie, że to trzeba pamiętać.
Boimy się nieprzyjaciół, kiedy są daleko, aby nie bać się ich, kiedy są blisko.