
Snobs i plebs. Pięć liter. I takie samo znaczenie.
Snobs i plebs. Pięć liter. I takie samo znaczenie.
Ostrzegałem cię, że igrasz z ogniem! Ale nie słuchałaś.
Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią, jaką przeczytają.
Może nie jestem całkiem zdrowy, ale z pewnością jestem uleczony.
Bo jak – w świecie, gdzie wszyscy starają się przeżyć za wszelką cenę – osądzać, tych, którzy decydują się na śmierć?
Wyglądało na to, że sama muszę się uratować... albo umrzeć.
Nauczyłem się, że nie ważne, co ludzie mówią o tobie. Ważne jest to, co ty mówisz o sobie. Nauczyłem się, że nie ważne, ile rzeczy posiadasz, wszystko jest tymczasowe. Ważne jest to, co masz w sercu.
Gdyby ten człowiek zamiast sklepu posiadał duże dobra ziemskie – byłby bardzo przystojnym; gdyby urodził się księciem – byłby imponująco pięknym.
Nie każdy mnie lubi, ale nie każdy się liczy.
Samotność to dziwna rzecz.
Zakrada się cicho i niepostrzeżenie. Siada obok Ciebie w ciemności. Głaszczę Cię po włosach, kiedy śpisz. Owija się wokół twojego ciała i zaciska się tak mocno, że brakuje Ci tchu, że zamiera twój puls, choć krew płynie coraz szybciej. Dotyka ustami miękkich włosków na twoim karku. Zostawia kłamstwa w twoim sercu, kładzie się w nocy w twoim łóżku, wysysa światło z każdego kąta. Nie odstępuje Cię na krok, kurczowo trzyma Cię za rękę tylko po to, żeby jednym szarpnięciem pociągnąć Cię w dół, kiedy usiłujesz się podnieść.
Zmartwienie kropelkami w serce ludzkie ciecze,
A przecież nie jest skałą - to serce człowiecze.