
Wszystko jest szachownicą nocy i dni, na której Los gra ...
Wszystko jest szachownicą nocy i dni, na której Los gra ludźmi niczym figurami.
Domem Irlandczyka jest jego trumna.
Była przywiązana do swojego męża jak chory do życia.
Kto czuje się wzgardzony, chętnie sam przybiera pogardliwy wyraz twarzy.
Kaleczą się i dręczą milczeniem i słowami, jakby mieli przed sobą jeszcze jedno życie.
Żyjemy w czasach, w których tylko rzeczy zbędne są nam koniecznie potrzebne.
Głupota ma swoje prawa, ma jednak również swoje granice.
Położenie geograficzne, jak to mówią, to przeznaczenie.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Co innego jest złośliwie krytykować i zaczepiać, a co innego poprawiać i błędy prostować, podobnie jak pochwały różnią się od pochlebstw.
Ci, którzy wiedzą o czym mówią nie potrzebują Power Pointa.