
Nie sposób wyjrzeć poza to, co się samo narzuca.
Nie sposób wyjrzeć poza to, co się samo narzuca.
Obcowanie z ludźmi nakłania do samoobserwacji.
Kto zresztą wie, czy miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?
Wszyscy wielcy ludzie rodzą się w małych namiotach.
Nie ma przypadkowych spotkań i ludzie też nie stają na drodze naszego życia, ot tak. Każdy człowiek zostaje nam dany po coś, aby czymś nas ubogacić, dopełnić, coś pokazać czy uświadomić. Poprzez ludzi dostajemy od życia tysiące szans na to, aby stać się lepszym człowiekiem lub aby temu człowiekowi pokazać coś, czego on do tej pory nie dostrzegł.
W drodze do uczynków, o których nawet
nie wiedzieli, że noszą je w sobie.
Bezsenność z powodu bogactwa wyczerpuje ciało, a troska o nie oddala sen.
Kara powinna być jak sałata: więcej w niej oleju niż octu.
Gorycz zawsze krzyczy głośniej niż satysfakcja z nagrody.
I czemże jest życie? Nędznym okresem, który, swoją rolę odegrawszy, schował się za kulisy.
Wszystko, co żywe, jest niepowtarzalne. Nie do pomyślenia są dwaj dokładnie tacy sami ludzie, dwa takie same krzaki dzikiej róży… Życie zamiera tam, gdzie przemoc stara się zatrzeć jego niepowtarzalność i swoiste cechy.