
Z lustra wyzierała na mnie twarz chorego Indianina.
Z lustra wyzierała na mnie twarz chorego Indianina.
Ulice są pełne milczących opowieści.
Był taki czas, gdy ciągle się spieszyłam. Na przykład jechałam tramwajem i chciałam, żeby on jechał jeszcze szybciej. Miałam ten pośpiech w sobie. I nagle pomyślałam: „Zaraz, dokąd ja się tak śpieszę? Przecież na końcu czeka na mnie trumna” (śmiech). Pozbądź się tego wewnętrznego biegu. Oglądaj świat, obserwuj, co się dookoła ciebie dzieje, bo życie mamy jedno, a przecież we wszystkim można znaleźć tyle piękna. Właściwie samo to, że się żyje, jest już czymś cudownym.
Mówię, bracia, czas jest krótki.
Wspomnienia sprawiają niekiedy, że
życie wydaje się bardzo smutne.
W życiu chodzi o to,by być trochę niemożliwym.
Bądźmy wdzięczni idiotom. Gdyby nie oni, reszta nigdy nie osiągnęłaby sukcesu.
- Młoda damo, czy mogę służyć chusteczką. Pani płacze.
- Och, rzeczywiście. Widzi pan, a ja myślałam, że się śmieję. Jak bardzo można się pomylić.
Głód to dziwne zjawisko. Otępia umysł, lecz wyostrza zmysły.
Marzę o cofnięciu czasu.Chciałabym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
...bo plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi.