
Fakty są to trupy, których nikt nie wskrzesi, jak nikt ...
Fakty są to trupy, których nikt nie wskrzesi, jak nikt nie wskrzesi dnia, co przeszedł.
Trzeba wielkiej odwagi, by przeżyć jakoś życie.
Choinka to żaden kłopot, tylko fajna zabawa przy ubieraniu.
Im dłużej się żyje, tym ranek jakby wcześniej przychodzi z każdym rokiem.
Wzruszona ziemia ujawni historię koszmaru.
Kochać jest łatwo, jest to uczucie nader pospolite, ale rozumieć... jakie to rzadkie!
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Nigdy nie wolno się zatrzymywać. Niemal każdego dnia miałem ten ból, idealizm – trochę wiary i nadziei, że jakoś to będzie lepiej. Życie bowiem jak rzeka, nigdy nie płynie wstecz, a każda chwila jest nową rzeczywistością.
Niedzielny turysta (albo dzielny).
Pobłażliwość jest gruntem, na którym złodziejstwo się pleni.
Miarą człowieka jest ukrywanie cierpień.