
Często boimy się wyznać prawdę, bo boimy się odrzucenia...
Często boimy się wyznać prawdę, bo boimy się odrzucenia...
Człowiek prawdziwie wielki tak jest wielki, że musi się ugiąć przechodząc przez bramę śmierci.
''Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję, szefie. Zmęczony tym, że ciągle wędruję, samotny jak drozd na deszczu. Nie mając nigdy żadnego kumpla, z którym mógłbym wędrować i który powiedziałby mi, skąd, dokąd i po co idziemy. Jestem zmęczony tym, że ludzie są dla siebie niedobrzy. To boli, jakbym miał w głowie potłuczone szkło. Jestem zmęczony tym, że nie zawsze mogłem pomóc. Zmęczony ciemnością. Czuję głównie ból. Jest go za dużo. Gdybym mógł z tym skończyć, zrobiłbym to. Ale nie mogę.''
Zdumiało mnie, kiedy Ucz skinęła głową, jakby przyznawała mu rację.
Można pojechać daleko, lecz nie ucieknie się od samego siebie. Tak jak od cienia.
Gdyby zaofiarowano nam nieśmiertelność na tym świecie, któż chciałby przyjąć dar tak smutny?
Kiedy prawo jest złe, to się je łamie.
Niektóre elementy układanki tworzącej świat są wstrętne.
Była przywiązana do swojego męża jak chory do życia.
Gdybyśmy nie byli śmiertelni, nie umielibyśmy płakać.
To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tacy pełni wątpliwości.