Jak narodziny są bolesną tajemnicą ...
Jak narodziny są bolesną tajemnicą między matką a dzieckiem, tak śmierć jest bolesną tajemnicą między Bogiem a człowiekiem.
Wiarę w Boga wypisuję na pierwszym miejscu, bo ona oznacza dla mnie głęboko zakorzenioną wiadomość, że poza tym, co jest zrozumiałe, jest coś, co przekracza nasz umysł: istota nieskończenie mądra, dobra i piękna, której ani świat, ani człowiek nie są wystarczająco doskonałe, aby całą tę nieskończoność w pełni ogarnąć.
Uważam, że Bóg zrodził się z marzeń człowieka.
Każde cierpienie, które nie jest rytuałem jakiegoś odkupienia, nie stanowi kary za jakieś przewinienia, jest dla katolika niepokojące.
Nigdy nie zapominaj, że Bóg zawsze stawia ludzi na naszej drodze z jakiegoś powodu.
Bóg nie gra w kości, nie jest też złowrogim orężem w rękach zatwardziałych despotów. Bóg wszedł w relację z człowiekiem, aby dać człowiekowi pełnię życia.
Lecz upewniłem się, że choć Bóg dał nam czyste wargi i serce i to, co jest w nas najlepsze, do przezwyciężenia tych, co się przeciw nam wznoszą, jeszcze trzeba nas, byśmy nie zniechęcili się, kiedy wszystko wokół nas się burzy i niszczy
Bóg nigdy nie daje nam jakiegoś wyzwania, którego nie możemy pokonać. Najważniejsze to nie stracić wiary i wytrwałości, bo tylko te dwie rzeczy prowadzą nas do zwycięstwa.
Bóg nie każe się kochać za to, co daje, ale za to, kim jest. I to jest prawdziwe, wyzwalające miłościwość. I to jest prawdziwa, transcendentna wolność człowieka - Miłować Boga za to, kim On jest.
Bóg jest miłością, a wszelka miłość pochodząca od człowieka jest tylko niewielkim odbiciem miłości Boga. Każda nasza dobroć, piękno, prawda, miłość - jest tylko niewielkim odcieniem tej nieskończonej doskonałości, która jest w Bogu.
Nie potrafimy zrozumieć pełni Boga, bo jest on tajemnicą niewyobrażalną, przekraczającą nasze człowiecze pojmowanie. Jesteśmy jednak stworzeni przez Niego, by Go szukać i nieustannie dążyć do zbliżenia z Nim.