Bóg pomaga zawsze, ale najczęściej ...
Bóg pomaga zawsze, ale najczęściej z półgodzinnym opóźnieniem, abyśmy mogli pokazać, dokąd sięga nasza wiara.
Podobnie jak ryby w oceanie nie rozumieją, co to ocean, nie potrafimy też zrozumieć Boga. Jesteśmy zanurzeni w Bogu, oddychamy Bogiem, nie ma we wszechświecie nic, co by mogło istnieć bez Boga, jednak nie potrafimy Go zrozumieć.
Bóg nie jest matematyką, nie jest chemią, nie jest poezją. Bóg to miłość. Tylko Bóg jest zdolny do miłości, bo tylko On sam jest miłością. Inni uczą miłości. Bóg jest miłością.
Bóg jest oceanem miłości, który nie ma końca. Jest niewidzialnym światłem, które oświeca wszystko. Jest nieuchwytnym duchem, który napełnia całe stworzenie. Jest nieśmiertelną prawdą, która nigdy nie przemija. Jest wieczną mądrością, która rządzi wszystkim.
Nie masz prawdziwej wolności, kiedy nie masz Boga. Bo tylko Bóg jest gwarantem absolutnej wolności. To On daje wolność naturze, twoim myślom, twoim poczuciom. To On daje ci wolność działania.
Daleki od tego, aby widzieć
w człowieku ostateczny, nieprześcigniony obraz Boga, twierdzę znacznie skromniej – i jak mi się zdaje – z największą czcią dla dzieła stworzenia i jego nieograniczonych możliwości – tak długo poszukiwane ogniwo pośrednie między zwierzęciem a prawdziwie ludzkim człowiekiem – to właśnie my!
Jedynie zdumienie i zachwyt pozwalają pojąć człowiekowi coś z Boga.
Zrozumieć Boga można jedynie na ile pozwoli nam nasza wiara. Tym samym nie jesteśmy w stanie uczynić z Boga przedmiotu badań naukowych.
Kto chce być uczniem Jezusa, musi wziąć na siebie swój krzyż, to jest swoje uciski i cierpienia albo samo ciało, które ma kształt krzyża.
Jedyną rzeczą, która nie jest stratą czasu, jest poszukiwanie Boga, nawet jeżeli On jest nieosiągalny.
Bóg nie gra w kości. Świat wielki jest, lecz Bóg jest większy. Nie ma gwiazdy, której by nie rozważył i nie znał. Nie ma śniegu, której by nie widział, jak spada z nieba. Nie ma ziarna piasku na pustyni, której by Bóg nie znam.