
Nie jestem żadnym ocaleniem. Nawet siebie samego nie umiem ocalić.
Nie jestem żadnym ocaleniem. Nawet siebie samego nie umiem ocalić.
Jak to jednak miło pomyśleć, że tylko człowiek może być draniem.
Samemu to i palić, nawet umierać nudno.
Wiedzieć, jak postępować, kiedy ogarnia
strach, to lekcja, której każdy musi się nauczyć.
Widocznie dodatkowa dawka humoru
to far, który dostaje się od Boga razem z kalectwem, chorobą, albo inną ułomnością, dar, który pomaga nieść ten ciężar.
Żeby nie wiem jak człowiek był twardy,
to z każdego uczucia coś w nim zostaje.
Lepiej być w kajdanach z ukochanymi
ludźmi, niż cieszyć się wolnością w samotności.
Bo jaki jesteś ty, mój świecie? Niby wszystko takie proste, wszystko ma swoje określone miejsce. Tylko, że ja nic z tego nie rozumiem albo rozumiem, kiedy jest już za późno.
Ale na tym zasranym świecie
wszystko, co dobre, jest albo na receptę, albo wyprzedane, albo
osiąga taką cenę, że trzeba zapłacić duszą, żeby poczuć smak.
Pan sam jesteś jedna wielka forma stylistyczna. Jakby ją zabrać - znikłbyś pan bez śladu.
Musisz być w stanie pozwolić sobie na luksus, żeby móc nim pogardzać.