(...) żadne z nas nie umie żyć teraźniejszością, ciągle gonimy ...
(...) żadne z nas nie umie żyć teraźniejszością, ciągle gonimy za złudą doskonałości innego miejsca i czasu.
Zadaje się z postaciami, do których nie dorastam.
Ja jednak zawsze wyobrażałam sobie, że w innym życiu ktoś stanął przy moim grobie.
Najtrudniej uleczyć się z miłości, która przyszła nagle.
Każda wojna niesie ze sobą ofiary.
Czasem wydaje mi się, że poranek to jedyna pora dnia, która nie jest zwykłym świteziankowym kłamstwem i że tylko porankiem jest jakimś cieniem prawdy.
Nie można żyć we dwoje , gdy jedno jest nieszczęśliwe, bo i drugie stanie się nieszczęśliwe.
Kiedy człowiek dorasta traci też
przyjaciół- jeśli ma szczęście to tylko
tych niewłaściwych, którzy może nie są tak
dobrzy, jak się o nich kiedyś myślało. Jeśli
masz szczęście, to uda się utrzymać tych,
którzy są prawdziwymi przyjaciółmi, tych,
którzy zawsze przy tobie trwali... Nawet
jeśli tobie się wydawało, że nie trwają.
Bo tacy przyjaciele są cenniejsi od
wszelkich diademów świata.
Miłość to ból, którego nie
da się porównać z niczym innym.
Możesz ocalić świat! Jeśli nie ty, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?
Kocham – powtarzam, smakując to słowo.
Łatwe do wypowiedzenia, jeśli już raz się to zrobi. Krótkie. Pełne znaczeń. Jak delikatne westchnienie.