
Nie jestem stworzony do miłości, urodziłem się zbyt smutny.
Nie jestem stworzony do miłości, urodziłem się zbyt smutny.
Zdałem sobie sprawę,że naszą wartość mierzy się głównie tym,ile dobrego robimy dla innych.
Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata?
- Chciałam wiele.
- Ale co zrobiłaś?
- Chyba nic.
Może dałaś coś drugiemu człowiekowi? Szansę, nadzieję, uśmiech? Cokolwiek?
- Pragnęłam przytulić się do pewnego mężczyzny. Popatrzeć w oczy. Siedząc na tarasie, rozmawialibyśmy do białego rana.
- Nie przyszedł? Czy może Tobie brakło odwagi? Czasu?
Co poszło nie tak?
- Nie przyszedł.
- Drań!
- Ależ skądże. Nie wiedział że czekam. Że żyję dla niego.
Rzeczywistość nie zawsze jest tym, czym się wydaje.
Jeśli ma się przyjaciół, a mimo to wszystko się traci, jest oczywiste, że przyjaciele ponoszą winę. Za to, co uczynili, względnie za to,
czego nie uczynili. Za to, że nie wiedzieli, co należy uczynić.
Uprzejmość tak doskonała, że prawie nie różniąca się od lodowatej obojętności.
Ale zakochać się to nie znaczy
kochać. Zakochać się można nienawidząc.
Pamiętaj, że to, co wpuszczasz
do głowy, pozostaje w niej na zawsze.
(...) byłem jedynym powiernikiem, tajemnica zbliża. I bardzo oddala.
"Być może, gdy zaczynamy zauważać rzeczy obecne w naszym życiu po raz pierwszy, zaczynamy też naprawdę je istnieć."
Tak się właśnie robi, gdy kurtyna idzie w górę - mówisz to, co chce usłyszeć publiczność.