
Przyjaciel jest po to, aby cię przyjął. A kiedy wchodzisz ...
Przyjaciel jest po to, aby cię przyjął.
A kiedy wchodzisz do świątyni wiedz
także, że Bóg nie sądzić cię chce, a przyjąć.
Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata?
- Chciałam wiele.
- Ale co zrobiłaś?
- Chyba nic.
Może dałaś coś drugiemu człowiekowi? Szansę, nadzieję, uśmiech? Cokolwiek?
- Pragnęłam przytulić się do pewnego mężczyzny. Popatrzeć w oczy. Siedząc na tarasie, rozmawialibyśmy do białego rana.
- Nie przyszedł? Czy może Tobie brakło odwagi? Czasu?
Co poszło nie tak?
- Nie przyszedł.
- Drań!
- Ależ skądże. Nie wiedział że czekam. Że żyję dla niego.
Na Boga, mam nadzieję, że nie dożyję czterdziestki. Nie wiedziałbym, co ze sobą zrobić.
Wszystkie bajki są prawdziwe.
Żadna z historii , jakie ludzie opowiadają o mnie, nie zmieni tego kim naprawdę jestem.
Ja czuję się u siebie tam, gdzie jestem obca.
Jak to jednak miło pomyśleć, że tylko człowiek może być draniem.
To rzeczy, o które musisz walczyć
i zabiegać, mają największą wartość.
Kiedy coś jest tak trudno osiągnąć,
zrobisz o wiele więcej, by tego nie stracić.
Warto jest żyć, choćby dlatego, że gdybyśmy nie żyli, nie bylibyśmy w stanie czytać ani roić opowieści.
(...) nie żal mi życia. Nie chciało abym była szczęśliwa.
Cząstka Ciebie zostaje z tym, kto sobie poszedł.