
Westchnij serce moje, ale nie pęknij (...) ten, kogo kochasz, ...
Westchnij serce moje, ale nie pęknij (...) ten, kogo kochasz, jest obojętny.
Po to słyszy się głos w głowie, by móc czasami milczeć.
Tylko milczenie na odpowiedzi na wszystkie pytania.
(...) lepiej jest, w ostateczności, uniewinnić zbrodniarza niż skazać niewinnego.
Jedyna różnica między zakochiwaniem
się, a kochaniem jest taka, że twoje serce
już wie, co czujesz, ale twój umysł jest
zbyt uparty, by to przyznać.
Rzeczywistość puka do drzwi,
wchodzi, rozsiada się i zabija złudzenia.
Kocha się za nic i mimo wszystko.
Nie tylko wtedy gdy jest dobrze i pięknie.
Nie trzeba pytać dlaczego. Zło po prostu istnieje.
Samemu to i palić, nawet umierać nudno.
Jej córka musiała być szczęśliwsza od córek innych ludzi.
Możliwe przecież jest zapamiętanie samego nastroju snu bez przypominania sobie jego treści.