
Odwieczna tęsknota za wędrówką. Szarpie łańcuchem przyzwyczajeń. I znów z ...
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.
Bóg daje nam miłość: coś do kochania wypożycza nam.
Wypatroszyliśmy ziemię z jej bogactw, a nadziewamy ją nieboszczykami.
Nie zawsze ludzie od siebie odchodzą.
Czasami trwają obok siebie i to jest najgorsze.
Jego ciało, ta klatka, jest w każdym calu godna szacunku. Ale spoza kraty wyziera dzika bestia.
Pośród śmierci nadal żyjemy.
Ludzie szczęśliwi nie udzielają tak łatwo przystepu.
Pracować nad sobą trzeba do końca życia, bo zawsze jeszcze można coś poprawić.
Objawem zdrowia jest ból.
Niezależnie od ogromu jego zdumienia czasem najwyższym powołaniem mężczyzny jest to prostu stać i tulić.
Książęta z bajki są towarem deficytowym. To byłoby zbyt piękne, nie?