
Odwieczna tęsknota za wędrówką. Szarpie łańcuchem przyzwyczajeń. I znów z ...
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.
Nie można przestać kogoś kochać w jeden dzień. To nie takie proste.
Światło i mrok. Życie i śmierć. Gdzie jest moje miejsce?
Człowiek nigdy nie jest tak bardzo sam, jak kiedy jest sam z sobą. Wówczas jest mu najgorzej, bo jest pomieszany sam w sobie, przekreślony. Kiedy jest sam, jest dwóm: temu, kim jest, i temu, kim nie jest.
Nienawiść rani silniej tego, kto nienawidzi.
Postęp to największa złośliwość Matki Ziemi.
Każdy z nas jest kruchy niczym szkło, nawet
w najbardziej sprzyjających okolicznościach.
Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować.
Trzeba całego życia, żeby nauczyć się umierać.
Co ma ptak za całe to swoje ciwit, ciwit, kiedy przychodzi zima? Musi marznąć i głodować, ale to przecież takie wzniosłe!
Wypowiadając na głos jej imię, nadal czuję ukłucie bólu, uszczypnięcie, które mówi, że wciąż noszę ją w swoim sercu.