
Za często mówię prawdę, to grzech.
Za często mówię prawdę, to grzech.
Nie martw się, Astrid, to
tylko ETAP. Ogarniasz? Tylko ETAP.
Człowiekiem gardząc, sami tym sposobem się poniżacie...
Jestem jak fala, załamuję się tylko raz.
I tak się
właśnie kończy świat,
nie hukiem, a skomleniem.
Obrażają mnie tylko kłamstwa, nigdy szczere rady.
To dziwne, jak świat może przesunąć się na osi i wszystko, w co się wierzyło zmienić całkowicie w mgnieniu oka.
Szczęście to chwila, która przychodzi i przemija.
Wolałam raczej skrywać ból pod osłoną ciętych ripost.
Miłosne związki to jak książki. Są początki historii, które znamy na pamięć, ale czym bliżej do środka, tym mniej przewidywalne stają się rezultaty. A końcówka? Końcówka zawsze jest niewiadomą.
Odpowiedź na swoje pytanie poznasz
wtedy, gdy nie będziesz już musiał go zadawać