Widzisz - powiedział Mniho. - Jesteś tak samo bez serca ...
Widzisz - powiedział Mniho. - Jesteś
tak samo bez serca jak ja. I słusznie.
Bez poczucia oczywistości nie byłoby błędu.
Nie mówię wiele z wyboru.
Ludzie dzielą się na odważnych i na tych, którzy się przystosowują.
To bardziej przerażające, niż
gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Zawsze ulega się urokowi tajemnicy. Pomimo niedorzeczności sytuacji.
Bo cierpię - wzdycha. - To jedyny sposób na przyciągnięcie twojej uwagi.
Niespodziewane wydarzenia
wymagają użycia niespodziewanych środków.
Czasem trzeba pobyć z daleka
od kogoś, aby się przekonać,
że nie chce się z nim być.
Niebezpiecznie prosić powódź, by ugasiła pożar.
A wówczas pozdrowił Śmierć
jak starego przyjaciela i poszedł
za nią z ochotą, i razem, jako równi
sobie, odeszli z tego świata.