
Z własnych codziennych obserwacji wiem, iż tam gdzie brak pokory, ...
Z własnych codziennych obserwacji wiem, iż tam gdzie brak pokory, tam giną ludzie.
Doczesność to wszystko, która upływa, przemija — i nic się po niej nie zostaje.
Czasem, gdy dobrze się kogoś zna, jedno spojrzenie, uniesienie brwi czy zaciśnięcie warg mówi więcej niż całe godziny gadania.
Wszystko w tym życiu
można przebaczyć. Poza prawdą.
Moja przeszłość jest smutna, teraźniejszość to katastrofa, na szczęście nie mam przyszłości.
Życie składa się z małych tajemnic.
Wymykają mi się słowa, jakich umysł jeszcze nie zaakceptował.
Objawem zdrowia jest ból.
Ludzie
którzy mnie otaczają
są mi obcy
ludzie
którzy do mnie mówią
są niemi
ludzie
którzy mnie dotykają
nie są ludźmi
rozgrywa się dramat
mojej obecności
w tłumie
Mój tata zawsze powtarzał, że jeśli tylko ci na czymś zależy, wszystko jest możliwe.
Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.