Cierpienia natury moralnej są jak rany, które się zasklepiają, ale ...
Cierpienia natury moralnej są
jak rany, które się zasklepiają, ale
nie goją; zawsze bolesne, gotowe
krwawić za lada dotknięciem, pozostają w sercu nie zabliźnione.
Myślę tylko, że ostatecznie lepiej być sangwinikiem, człowiekiem działania - a jeśli już się bawić, to tak, żeby lustra trzaskały.
Największą ludzką ironią jest to, że szukamy prawdy, a mimo to skłaniamy się do ignorowania faktów, które są dla nas niewygodne. Prawdę należy szukać nie tylko z ciekawości, ale z poszanowaniem jej trudności.
Smutek to ściana między dwoma ogrodami.
A wie pan co jest najlepszego w złamanym sercu? (...) Tak naprawdę można je złamać tylko raz. Reszta to ledwie zadrapania.
Jak wydobyć się z tego labiryntu cierpienia?
Już się nauczył, że wyborów
dokonuje się w kilka sekund, a ich
skutków doświadcza się przez resztę życia.
Ze słowami jest jednak taki kłopot, że gdy się je już raz wypowie, nie sposób ich żadną siłą cofnąć.
Miłość to nic innego, jak
pragnienie wspólnego przeżywania każdego dnia i wzbogacania się dzięki poznawaniu różnic nas dzielących.
Kwitniesz także dlatego, że ktoś to może widzieć. Ktoś może to docenić.
Ostatnio śmieję się coraz częściej. Tak, na pewno mi odbiło.