
Wino to poezja zaklęta w butelce.
Wino to poezja zaklęta w butelce.
W rzeczywistości czas nie mija. My mijamy.
Ludzie pytają: - Dlaczego jesteś taka?
- Jaka?
- Wredna, oziębła, egoistyczna...
- Nie jestem wredna, tylko szczera, nie jestem oziębła, tylko boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, nie jestem egoistyczna, tylko znudziło mi się dbanie o tych którzy mają mnie głęboko w dupie.
Wymykają mi się słowa, jakich umysł jeszcze nie zaakceptował.
Kochanie to odwaga. Prawdziwa odwaga. To jest tajemnica miłości, prawdziwej miłości, która zna swoją moc. To jest odwaga mierzenia się z nieistotną przyszłością, nieznana, nieprzewidywalna. To jest odwaga mierzenia się samemu ze sobą, ze swoją samotnością.
Chcę, żeby życie dało mi wszystko: w przeciwnym razie odchodzę.
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
Są jednak pewne granice.
Jak to się stało, że cienka, cieńsza od włosa krawędź oddzieliła sen od przebudzenia?
Okazuje się, że przygnębienie to cholernie uzależniający narkotyk.
Bo jak długo można tęsknić za człowiekiem, o którym wiesz, że już nigdy do ciebie nie wróci?