Książki, dzięki nim udało mi się nie zwariować.
Książki, dzięki nim
udało mi się nie zwariować.
To bardziej przerażające, niż
gdyby ktoś obcy skradał się po korytarzach. Od obcego można uciec. Nie można uciec od samego siebie.
Zawsze potrzeba dwojga ludzi.
Do tego, żeby układało się w związku.
Do tego, żeby go rozbić, i do tego, żeby później naprawić to, co się zepsuło.
Gaśniesz, bo wszystko ukrywasz, swoje emocje, problemy, swoją historię. Nie wiesz, kim jesteś, więc budujesz, nie czerpiąc z siebie.
Chciałam być samotną wyspą, ale przeczytałam, że to niemożliwe.
Nie ma potrzeby bać się rzeczywistości. Wystarczy ją przyjąć do wiadomości i popłakać kilka dni.
I ruszyłem przed siebie kompletnie bez celu. Czasem trzeba po prostu wyjść na zewnątrz.
Wierzę w słońce, nawet gdy nie
świeci. Wierzę w miłość nawet gdy jej
nie czuję. Wierzę w Boga nawet gdy milczy.
Igranie z ogniem to jedno, a skok prosto w płomienie to coś zupełnie innego.
Robak w chrzanie uważa, że cały świat to chrzan.
Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć, tęskność zawrotna przybliża nas. Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwóch planet, cudnie spokrewią się ciała nam.