
Wczesny ranek. Wyruszyć o świcie. Podróżować dookoła, wyprzedzając słońce, ukraść ...
Wczesny ranek. Wyruszyć o świcie. Podróżować dookoła, wyprzedzając słońce, ukraść mu cały dzień. Robić tak bez końca i nie starzeć się ani o dzień
“ Gdy robi nam się ciężko na duszy, to jaka ona jest - przygnębiona? Rozstrojona? Niewidzialny, lecz gęsty, bardzo gęsty opar szczelnie wypełnia pierś, oblepia serce i wgniata je gdzieś w głąb, do środka. A my czujemy tylko ten ucisk, ten ciężar, i nie od razu uświadamiamy sobie, co nas tak przytłoczyło ”
Każdy, kto nie ma odwagi walczyć o sprawiedliwość, powinien mieć wyrzuty sumienia.
Serca bywają dobrze ukryte, a Ty zdradzasz je słowem.
Nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo. Są tylko pojedynczy mężczyźni, kobiety i rodziny.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
To, co w jednym ogrodzie uchodzi za chwast,
w innym jest najważniejszą rośliną.
Zniewoleniu towarzyszy pewna specyficzna forma wolności. Czasem wzięcie się w karby jest synonimem odpuszczenia.
Jeśli oczekujesz, że świat będzie dla Ciebie sprawiedliwy, bo Ty jesteś sprawiedliwy, oszukujesz siebie. To dokładnie tak jakbyś oczekiwał, że Lew Ciebie nie zje tylko dlatego, że Ty nie zjadłeś jego.
Ludzie o ciasnych umysłach zawsze atakowali to, co nie mieściło się w granicach ich pojmowania.
Nie zmienisz losu.
Możesz jedynie stawić mu czoło.