
Dziesięć tysięcy marzeń zamkniętych w grobowcach ich zwęglonych serc.
Dziesięć tysięcy marzeń zamkniętych w grobowcach ich zwęglonych serc.
Nocą myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Czasem nie trzeba słów,
by wiedzieć, że coś się zmieniło.
Wstałam, żałując tego, że mnie nie dotknął, świadoma, że jeśli sobie nie pójdę, to ja dotknę jego.
Gdyby nie było książek, już dawno bym umarła.
Może słowa potrzebują ciepła, gdy się rodzą od nowa.
Zmarli mają tę zaletę, że nie wymagają natychmiastowej pomocy.
Sądzę, że przemowy zabijają miłość.
Trudniej jest być nieszczęśliwym, kiedy się je lody.
Całe piekło znajduje się w jednym słowie: samotność.
Po prostu zrób to najlepiej, jak potrafisz... reszta przyjdzie sama.