Pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły odeprzeć tłumne armie reguły.
Pomóż wspomóż dopomóż wyjątku czuły
odeprzeć tłumne armie reguły.
Wszyscy wchodzimy na scenę w połowie sztuki, staramy się jak możemy, ale zginiemy dobrze przed końcem.
Oddycha się tu melancholią bardzo szczególną, melancholią krańców świata.
[...] na zalanej słońcem łące, daleko od utartych ścieżek codziennego życia.
Moja jest ta cisza i sobą ją wypełnię... obszerną jej przestrzeń do reszty zużyje... by w końcu w całości znalazła się we mnie.
Zaufaj mi, jestem geniuszem.
Szkoda siebie na nieaktualne cierpienia.
Zamiast spełnić marzenie, wybrałem to, co jest
mi konieczne do życia. Ciebie, aniele.
Jesteś zwycięzcą tak długo, jak długo sam czujesz się zwycięzcą.
Miłość dopadła nas tak, jak dopada człowieka w zaułku wyrastający spod ziemi morderca, i poraziła nas oboje od razu.
Kto się zwierza boi, niech do lasu nie chodzi.