
Tak to już jest z marzeniami. Życie podcina im skrzydła.
Tak to już jest z marzeniami. Życie podcina im skrzydła.
Gdyby kiedyś udało mi się stąd wyjść, pozwoliłabym sobie być szalona, bo wszyscy jesteśmy szaleni. Najgorsi są ci, którzy o tym nie wiedzą, bo powtarzają tylko to, co każą im inni.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
"Przyszedłem tu w poszukiwaniu miłości."-powiedział.
"Ja szukałam jej cały czas, gdy ciebie nie było"
Ale ludzie bardzo mocno przejmują się rzeczami. Bez rzeczy są tylko sprytniejszymi zwierzętami.
- Czyli jest pan bibliotekarzem.
Starzec spuścił na chwilę wzrok.
- Wolę określenie depozytariusz wiedzy.
Pragnę przejść przez życie w taki sposób, by moja historia nie była kiedyś opowiadana ku przestrodze.
Gdy ludzie wiedzą, jaki jesteś, to chcą cię kontrolować.
Dotarło do niej, że miłość to ten moment, kiedy serce nagle zaczyna rwać się na strzępy.
Każdy ma inne wyobrażenie szczęścia. To takie proste, a tak trudno to czasami zrozumieć.
To prawie samobójstwo, tyle że normalne samobójstwo jest szybsze.