
Więc chwyć mnie za dłoń i chodź ucieknijmy stąd, nikt ...
Więc chwyć mnie za dłoń i chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze.
Dzięki szatańskiej pysze jednych nie słucham, drugich nie słyszę.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Urodzić się głupcem to nie wstyd. Wstyd tylko głupcem umrzeć.
To, co czynimy za życia,
odbija się echem w wieczności.
Dziś jest fajnie, żeby jutro bardziej zabolało.
Róż było w tym wszystkim niewiele, głównie kolce.
Łatwiej jest stworzyć nowe
ciało, niż naprawić zniszczone.
Książki mają dusze, dusze tych, którzy je piszą, którzy je czytają i którzy o nich marzą.
Mów za plecami ludzi tyle, ile miałbyś odwagę powiedzieć im prosto w oczy.
Miłość była rodzajem cudownego strachu.