Chciałaby,żeby ją objął. Przynajmniej przez 10 minut chciała być słaba.
Chciałaby,żeby ją objął. Przynajmniej przez 10 minut chciała być słaba.
Nic w życiu nie jest na tyle wielkie i ważne, by cię uwięzić.
Żyję ot tak sobie, jak przelotny ptak ze złamanym skrzydłem. Nie mogę pofrunąć dalej.
Miłość nie jest moralna, czy niemoralna. Po prosu jest.
Im bardziej ktoś odpychany tym łatwiej nabrać mu prędkości.
Odwaga jest wtedy, kiedy się coś robi nie zważając na strach.
Bez bólu nie ma zdobyczy.
Wielką pychą sprowadzisz na się wielkie poniżenie.
Widać tak już być musi między ludźmi: niechęć i przywiązanie, obcość
i bliskość, żadne z tych uczuć nie trwa
i nie wypełnia całej istoty, jedno nie wiadomo kiedy przechodzi w drugie, wszystkie połowiczne, niecałkowite, niedociągnięte, a jednak razem wziąwszy składa się to wszystko na jakąś całość, która się toczy...Tylko dokąd się toczy
i po co?...
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę.