
W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i ...
W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność i za to dziękuję.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Gdy szloch przeszedł w pochlipywanie, przywołała chusteczkę i wcisnęła mu w dłoń. Zrobiłaby dla Sadiego wiele, ale prędzej szlag ją trafi, niż wytrze mu nos.
Grawitacja nie istnieje, to życie po prostu jest ciężkie.
Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące, albo dziesięć- tyle czasu, że możesz się w nim zanurzyć, taplać do woli, że możesz pozwolić by przesypywał ci się przez palce jak monety. Tyle czasu, że możesz go zmarnować.
Przez moment był przerażony jak łatwo kłamstwo wskoczyło na jego usta. Widzisz, skarcił samego siebie, złam jedną zasadę i wszystkie idą do diabła.
Czasem jesteśmy stawiani w pewnych sytuacjach żeby zaszła jakaś zmiana.
W jej sercu i umyśle było zbyt dużo kogoś innego, żeby zostało miejsce dla mnie.
-Przepraszam, ze Cię uderzyłam- bąknęła Clary
Jace przestał nucić.
-Ciesz się, że uderzyłaś mnie, a nie Aleca. On by Ci oddał.
Ja wolę zginąć na swój sposób, niż żyć i cieszyć się na wasz.
Ryzyko jest ryzykiem, ponieważ możesz go uniknąć.