Tęsknota, tęsknota… Uczucie najbardziej niewypowiedziane, stan próżny wszelakiej ulgi, ucisk ...
Tęsknota, tęsknota…
Uczucie najbardziej
niewypowiedziane,
stan próżny wszelakiej ulgi,
ucisk serca ciągły i jednostajny.
Lubię być sama, przed nikim nie muszę wtedy udawać.
Ludzie nie chcieli dokonywać wyborów, czuć ciężaru odpowiedzialności, pragnęli zrzucić na kogoś to brzemię życia. Pytali dosłownie o wszystko. (...) Dawałam im to, czego pragnęli. Nadzieję. Na miłość, dziecko, zdrowie, szczęśliwą rodzinę, na pieniądze, szacunek w pracy, godną starość, wnuki, dom, ogród, basen, szczęście. Nie wierzyli w Boga. Nie wierzyli w siebie. Nie wierzyli ludziom, z którymi mieszkali pod jednym dachem. Wierzyli tarotowi.
Dalekosiężne plany są luksusem, na który nie możemy sobie pozwolić.
Dokąd tak pędzisz stojąc?
(...) niczego nie żałuję, nic nie straciłem, teraz właśnie czuję, jakbym zyskał normalne życie wypełnione drobiazgami, które miałem kiedyś za nic, a teraz wiem, że mogą być źródłem zadowolenia...
ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć.
osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy.
Jesteś moja, Aniele. I nie pozwolę, by cokolwiek to zmieniło.
Strach, o ile nie odbiera głosu zupełnie, bywa dobrym suflerem.
Przeżyj resztę życia godnie, wiedząc, że był ktoś, kto naprawdę Ciebie kochał.
Gramy komedię życia, ale jesteśmy bardziej martwi niż żywi.