
Musisz coś chyba zrozumieć. Myśląc i mówiąc, zwracasz się do ...
Musisz coś chyba zrozumieć. Myśląc i mówiąc, zwracasz się do ludzi, nie do życia, jakby mogło być osobą z twojego otoczenia.
W adwentach same posty i święta.
Człowiek rodzi się, kocha i umiera nie na próbę.
Przeszłość się nie liczy. Ludzie przy niej trwają, bo to pozwala im zamykać oczy na teraźniejszość.
Szczerość może być dobra. -
Jej słowa unosiły się w ciemności. - Ale może też krzywdzić.
Życie niepostrzeżenie przecieka przez palce...
przysięgam, że jesteś jak tabletka,
zamiast sprawiać, że poczuję się lepiej,
ciągle przez ciebie choruję.
Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?
Zawsze trudno mi było uwierzyć w to, że kocha mnie ktoś taki jak ty.
Być może każdy, kto wciela się w jakąś postać, staje się w końcu tym, kogo udawał.
Urodziłem się już złym, żyłem źle i prawdopodobnie umrę złym człowiekiem.