
Czekania nie znoszę, ale nie potrafię bez tego żyć.
Czekania nie znoszę, ale nie potrafię bez tego żyć.
Chciałabym poznawać każdą porę roku w jego ramionach.
Wiem o tej potrzebie... Naród ginie, dlaczego? Aby wieszcz narodu miał treść do poematu. (...)Hymn anioła w wieszcza się przelewa, zaśpiewał, naród ginie, bo poeta śpiewa.
To, co w jednym ogrodzie uchodzi za chwast,
w innym jest najważniejszą rośliną.
Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryje studnię.
Oddycham, ale na tym wszystko się kończy. Istnieje ogromna różnica między oddychaniem a życiem.
Jeśli coś nie smakuje przy pierwszej próbie,
nie jest przecież powiedziane, że nie może zasmakować przy drugiej. W przyjemności
nie ma nic wrodzonego ani instynktownego. Trzeba dojść do niej pomału. Zdobyć ją.
Mogę mieć bałagan w szafie, ale w uczuciach lubię mieć porządek.
Koty nigdy nie tęsknią. Koty czekają. Mogą czekać bardzo długo.
Nie ma złych dzieci. Są tylko dzieci niekochane.
Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.