To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. ...
To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. Was też.
Zrozumiałam, że to, co myślą ludzie wokół, nie ma większego znaczenia.
(...)dzisiaj człowiek musi się dobrze zastanowić, zanim wyjawi, w co naprawdę wierzy.
Wiem, że dzisiejszy dzień będzie dobry, bo Bóg pokazał mi tyle pięknych chmur...
W ciemności ogień płonie jaśniej.
Zachody słońca i wspomnienia z dzieciństwa łączy ten sam rodzaj magii. I nie bierze się ona z ich piękna, ale z ulotności.
Bo kiedy ktoś idzie za głosem serca,
to dochodzi dokąd chce. Osiąga to co chce.
Pod warunkiem, że spróbuje.
W tym kraju można być tylko pijakiem lub bohaterem. Normalni ludzie nie mają tu nic do roboty.
Tylko głupiec sam się poniża, gdy na świecie pełno jest ludzi gotowych uczynić to za niego.
Innymi słowy, technopol to totalitarna technokracja.
Każdy pyta, ale nikt nie chce wiedzieć naprawdę.