
Bo serce nie jest sługa, nie zna, co to pany, ...
Bo serce nie jest sługa, nie zna, co to pany,
I nie da się przemocą okuwać w kajdany.
Jeśli jestem tym, co posiadam i to stracę, czym wówczas będę?
Prosta droga nie zawsze prowadzi do celu.
Stoję, wahając się, co mam
wprzódy czynić. I nic nie czynię.
Kiedy się zakochasz, nic, co było wcześniej, nie jest już ważne, żadne wcześniejsze relacje cię nie interesują, nic nie może cię zatrzymać.
Można milczeć i milczeniem ranić kogoś.
Zanim rozpryśnie się kolejny kawałek rzeczywistości, który trzeba będzie posklejać.
W życiu i tak nie da się wszystkiego osiągnąć, bo cóż by pozostało dla innych?
Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.
Obraz świata zmienia się z każdym kieliszkiem. Picie nie jest drogą linearną, a zmianą wymiarów.
Kiedy nie ma się nic do roboty, myśli stopniowo płyną coraz dalej i dalej. A gdy pójdą za daleko, trudno za nimi nadążyć.