Najczęściej ten, którego się szuka, mieszka tuż obok.
Najczęściej ten, którego się szuka, mieszka tuż obok.
Zaśnij, wyśnij o mnie sen.
Dziękuję za tragedię. Potrzebuję tego dla swojej sztuki.
Wracam do domu z uczuciem tęsknoty. Takiej dziwnej tęsknoty, nie wiadomo ani za czym, ani za kim. Takiej tęsknoty chyba metafizycznej, na którą pomagają tylko ciepłe dłonie. Nie chcę sam spędzić reszty tego wieczoru.
To się nie zdarza,
żeby cokolwiek było
tak, jak już było.
Warszawa to duże miasto, z dużą ilością pokus, ale myślę, że życie sportowca nie pozwala na to, żeby je jakoś w pełni wykorzystać.
Ruszyłem w stronę domu z poczuciem, że cały świat jest pułapką, z której nie ma ucieczki.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
W gruncie rzeczy istnieją tylko dwa rodzaje kobiet: brzydkie i malowane.
Czasem wystarczy jeden
gest i samotność znika.
Każdy z nas jest kruchy niczym szkło,
nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach.