
Gdy szloch przeszedł w pochlipywanie, przywołała chusteczkę i wcisnęła mu ...
Gdy szloch przeszedł w pochlipywanie, przywołała chusteczkę i wcisnęła mu w dłoń. Zrobiłaby dla Sadiego wiele, ale prędzej szlag ją trafi, niż wytrze mu nos.
To był dobry dzień, jeden z tych, które chowasz w pudełku na dnie szuflady i wyciągasz kiedy jest ci naprawdę smutno.
I jeszcze jedno należy pamiętać: lękajcie się czasów, gdy człowiek nie zechce cierpieć i umierać dla idei, bo ta właściwość jest podstawą człowieczeństwa i tylko ona tworzy człowieka, wyróżniając go pośród innych stworzeń na ziemi.
Mam tak wiele, a uczucie do niej pochłania wszystko; mam tak wiele,
a bez niej wszystko staje się niczym.
Tych spraw nigdy nie
rozumiałem i nie zrozumiem -
ile ludzie są w stanie znieść.
Chcę szukać w starych miastach i starych krajach zapachu dawnych czasów, który się tam jeszcze unosi.
Staję się wrogiem ludzi, kiedy tylko mam z nimi styczność.
Odbiło ci, zbzikowałeś,
ale coś ci powiem w sekrecie.
Tylko wariaci są coś warci.
Żyjąc w niezgodzie, odmawiasz sobie zachwytu nad światem.
Można nabierać cały świat jakiś czas i kilka osób cały czas,
ale nie można nabierać wszystkich ciągle...
Im usilniej bronisz kłamstwa, w tym większą wpadasz złość.