Byli teraz złączeni nieodwołalnie. Od dnia, w którym przytknął swój ...
Byli teraz złączeni nieodwołalnie. Od dnia, w którym przytknął swój długopis do jej skóry.
Zeszłej nocy wykrwawiałem się na śmierć na jej tarasie. Mógł mnie uratować ktokolwiek. Dziś pragnąłem czegoś więcej niż ocalenia.
Może i jestem posłańcem niebios, ale nie jestem doskonały.
- Czujesz się lepiej?
- Nie - wymamrotał Isaac, ciężko dysząc.
- Tak to jest z bólem - odpowiedział Augustus, a potem spojrzał na mnie. - Domaga się, byśmy go odczuwali.
Poszedłem do lasu, wybrałem bowiem życie z umiarem. Chcę żyć pełnią życia, chcę wyssać wszystkie soki życia. By zgromić wszystko to, co życiem nie jest. By nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć.
Winny jest nie ten co grzeszy, lecz ten, co szerzy ciemnotę.
Cierpliwość niweluje góry.
Diabeł wie więcej nie dlatego, że jest diabłem, tylko dlatego, że jest stary.
Najwspanialszy epitet, jakim kiedykolwiek obdarowano mężczyznę - idiota.
Tu chodzi o miłość.
Co rośnie spada, a co spada, pewnego dnia musi wzrosnąć.