
Kąpiel, zwłaszcza częsta kąpiel w ciepłej wodzie (...) nie przestała ...
Kąpiel, zwłaszcza częsta kąpiel w ciepłej wodzie (...) nie przestała kojarzyć się hrabinie z czymś osłabiającym, rozleniwiającym, podniecającym i moralnie nagannym.
Niebo samo nie spadnie. Trzeba je osiągnąć.
I Pan Bóg sam nie zstąpi, potrzeba Go ściągnąć.
Tak, pomyślała. Powiedz, że jestem jak dwudziestoletnia whiskey, a ja stanę się twoja.
Granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata.
[...] kiedy kobieta postanawia przespać się z jakimś mężczyzną, nie ma takiego parkanu, którego by nie przeskoczyła, fortecy, której by nie zdobyła, ani jakiejkolwiek normy moralnej, której nie byłaby gotowa złamać: i nie ma takiego Boga, który by ją powstrzymał.
Boże, nie dałeś mi pieniędzy, ale dałeś mi prawo do narzekania
Zobaczyła siebie samą, biegnącą boso nad brzeg morza, z twarzą jaśniejącą szczęściem i sercem śpiewającym z radości.
Ludzie zazwyczaj nie mają pojęcia,
jak bardzo się starasz i jak bardzo
ci zależy, dopóki nie przestaniesz.
Jesteśmy tu wszyscy jakby spłowiali. Szare włosy, szare serca, szare sny.
Wszystko, co warte zachodu jest przerażające.
Wiem, że nic nie wiem.