
(...) a radość to trofeum szczęścia, łup wyrwany życiu.
(...) a radość to trofeum szczęścia, łup wyrwany życiu.
Kumple radzili, żebym „wziął ją krótko”, „na dystans”, „wychował ją sobie”. Stałem się rzeczywiście oschły, zasadniczy i zimny, a najczęściej nieobecny, zajęty pracą i poradami kumpli. Może na inną kobietę ten emocjonalny chłód dobrze by podziałał. Zaczęłaby się starać, nadskakiwać, przymilać, ale nie Daniela. Ona potrzebowała pocałunków, przytuleń, całego oceanu miłości, zrozumienia, akceptacji, serdeczności, tego wszystkiego, czego potrzebuje każdy człowiek.
Posiadam zdolność poznawania ludzi i to mnie czyni nieufnym i nieszczęśliwym.
Nikt z ludzi nie umie zaczarować śmierci.
Życie było skomplikowane, chociaż oczywiście znacznie lepsze od jego alternatywy.
Kocham cię, ty kochasz mnie. Nie ma na świecie rzeczy, której nie zdołalibyśmy razem osiągnąć.
Nie można czekać w nieskończoność na osiągnięcie
doskonałości. Trzeba opuścić bezpieczne schronienie i ruszyć
naprzód, padając i powstając wraz z innymi.
Jestem teraz trochę zmęczona. Zmęczona jak zmoknięta małpa.
Racz nie pamiętać grzechów mej młodości i mych buntów.
Smutek to Piękno.
M: Czasem lepiej być samotnym.
H: Dlaczego?
M: Ponieważ nikt Cię wtedy nie skrzywdzi...