Zmarła w strachu i samotności. Odeszła w najgorszy możliwy sposób.
Zmarła w strachu i samotności. Odeszła w najgorszy możliwy sposób.
Szczyt. Czy to w ogóle mnie dotyczy? Kiedy cofałem się myślami w przeszłość, wydawało mi się, że to co przeżyłem, nie było nawet życiem. Miałem trochę wzlotów i upadków, trochę się wspinałem i schodziłem. Ale na tym koniec. Prawie niczego nie dokonałem. Niczego nie stworzyłem. Kochałem kogoś i ktoś mnie kochał, lecz nic tego nie zostało. Moje życie to dziwny plaski monotonny krajobraz.
Krótka ulga jest lepsza niż żadna!
Sny są przecież wynikiem własnych pragnień.
Już nie rozumiem nic, już nic nie kumam,
już nie umiem żyć, nie umiem być,
już nie umiem czuwać, już nie umiem nic.
Życie jako palący się papieros, coraz więcej i więcej popiołu, aż w końcu tląca się starość i koniec, zostaje sam tylko martwy filtr.
Serca są po to, żeby je łamać,
a opinie są po to, żeby je
zmieniać, i dziękujmy za to Panu.
... gdy słońce świeci o północy, sny bywają na ogół wybitnie kolorowe...
Istnieją dwa rodzaje ludzkiego cierpienia. Takie, które nas goni, oraz takie, za którym my uporczywie gonimy.
A człowiek traci reputację, gdy musi komuś przypieprzyć.
On Cię oczywiście zwodzi, twierdząc,
że szuka "głębokiego, długotrwałego
i poważnego związku". Musiał to znaleźć
w jakimś kobiecym czasopiśmie
w listach od czytelniczek.