
Kto ma wrócić, zawsze wraca..
Kto ma wrócić, zawsze wraca..
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec.
Matka urwałaby ci głowę, a ojciec zatańczył pogo na twoich zwłokach.
Moje życie- jedno wielkie, niedokończone samobójstwo.
Jak wiele czasu traci się w życiu na niepicie wódki.
To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu.
Prawdy się nie szuka, synu. To ona znajduje nas.
Człowiek ma zawsze przesadne wyobrażenie o tym, czego nie zna.
„Moje napady szału ją przerażały. Przestała mi się zwierzać. Ostatniej nocy nie wytrzymałem, chwyciłem ją za ramiona i potrząsałem nią z całej siły. Pobladła,wyglądała, jakby miała się za chwilę pokruszyć. „Dlaczego płaczesz?!” „Nie mogę znieść twojej rozpaczy, twojego szlochu. Nie wytrzymam tego dłużej!”. Byłem wściekły, że zostawia mi tylko swoje ciało, że coraz mniej wiem o jej myślach, że zamyka przede mną duszę. Chciałem wejść w jej głowę. Chciałem, żeby myślała tylko o mnie. „Chodź, dam ci rozkosz” – szeptałem jej do ucha – „Dam ci zapomnienie”. „Dam ci niebo”. Nie broniła się (...)”
My to zawsze coś dużo więcej niż ja.
Mam wrażenie, że poranki klaszczą. Żeby mnie obudzić.