
Umieramy już od pierwszego oddechu.
Umieramy już od pierwszego oddechu.
Nie krew z mojej krwi, nie kość z mojej kości, lecz to nie umniejsza matczynej miłości. Więc zawsze już o tym pamiętaj, mój kotku, że cię nie nosiłam pod sercem, lecz w środku.
[…] poznałem już emocje i poznałem nudę. Nuda była lepsza.
Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy
w życiu potrafiłbym dobrze robić.
Miłość to miłość, wiek nie ma znaczenia. Wiedziałam, że jak dam Ci dość czasu, wrócisz do mnie.
Powinienem był. Sam do siebie. Tyle takich wyrzutów. Mógłbym budować z nich domy,
palić nimi w piecu, nawozić nimi ogród.
Trzeba nauczyć się zachowywać proporcje między wysiłkiem, jaki konieczny jest do doskonalenia się, a realistycznym spojrzeniem na swoje ograniczenia.
Co się odwlecze, to nie uciecze.
Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty.
Czasami trzeba dopuścić zło, by mogło się to ostatecznie obrócić w dobro.
Bywajcie wojownikami szczęścia bo nigdy nie wiadomo kiedy staniecie się więźniami rzeczywistości