
Każdy dzień jest jak niedziela Każdy dzień jest cichy i ...
Każdy dzień jest jak niedziela
Każdy dzień jest cichy i szary
Karty rozdaje los, ale my nimi gramy.
Jeszcze pamiętam dobrze, co to znaczy być samemu, tak całkiem, i mimo że nie wyglądam na takiego faceta, co przejmuje się podobnymi sprawami, czasami jakoś tak robi się chujowo, tak szaro, buro i nijako, jakby ciągle w mojej głowie padał deszcz albo topniał śnieg i mieszał się ze żwirem dopiero co nasypanym przez posypywarki, jeden szlam bez żadnego koloru, bez niczego, w którym człowiek się rozpuszcza, w którym się tonie i nie ma za co się chwycić, i nie ma żadnej osoby, która mogłaby podać gałąź, żeby mnie wyciągnąć, i coraz bardziej wtedy czuję to wszystko, jak szlam wpada mi do ust, kiedy oddycham, całe je zakleja, jak czasami we śnie wchodzi przez przełyk do żołądka.
Polubiła te grę- cierpienia mężczyzn podtrzymywały ją jak alkohol.
Najgorsze prawo jest lepsze od biurokratycznej tyranii.
Ludzie ciągle gdzieś gnają...
Pytam, jaki z tego pożytek?
Ten, kto przechodzi przez życie pośpiesznie, szybciej dociera do grobu.
Każdy człowiek powinien postrzegać siebie jako istotę której istnienie jest konieczne.
W skali wszechświata to drobiazg.
Umrę tak jak chcę. To moja choroba, moje śmierć i mój wybór.
Aby wypełnić ludzkie serce,
wystarczy walka prowadząca ku szczytom.
Mówił, że mnie kocha. A ja nie miałam czasu poznać miłości.