nie czuje nic, i nie wiem co robie, a serce ...
nie czuje nic, i nie wiem co robie, a serce bije mi trzy razy szybciej niż w normie
Zadziwiające, że czasem nie potrafimy dostrzec tego, co mamy przed nosem.
Niektórych ran na sercu
nie da się załatać, zostają
one w nim na zawsze, na wieczność.
Kumple radzili, żebym „wziął ją krótko”, „na dystans”, „wychował ją sobie”. Stałem się rzeczywiście oschły, zasadniczy i zimny, a najczęściej nieobecny, zajęty pracą i poradami kumpli. Może na inną kobietę ten emocjonalny chłód dobrze by podziałał. Zaczęłaby się starać, nadskakiwać, przymilać, ale nie Daniela. Ona potrzebowała pocałunków, przytuleń, całego oceanu miłości, zrozumienia, akceptacji, serdeczności, tego wszystkiego, czego potrzebuje każdy człowiek.
I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Nadzieja jest największym złem, bo przedłuża ludzką udrękę.
Dystans do rzeczy stwarza też dystans do samego siebie i wychowuje do skromności, która sprawia, że cieszy nas współistnienie z innymi ludźmi.
Najpiękniejszy dar to przebaczenie. Tam, gdzie nie chce się przebaczyć, od razu powstaje mur. Od muru zaś zaczyna się więzienie…
Litość,
to trucizna podawana,
w opakowaniu po lekarstwie.
Wspomnienia zazwyczaj przypominają odtwarzanie filmu DVD i nie mają związku z pomieszczeniem, w którym się znajdujemy.
Piekło to świadomość naszych błędów bez możliwości naprawy.