Duchy zmarłych radują się jedynie z ofiar składanych przez potomków.
Duchy zmarłych radują się jedynie z ofiar składanych przez potomków.
- Tris, dlaczego mnie nie zastrzeliłaś?
- Nie mogłam. To byłoby tak, jakbym zastrzeliła siebie.
Prawdę można sobie tylko przypomnieć,
ale jej się nie wymyśli.
Szczęście człowieka psuje, nieszczęście hartuje.
Dokąd tak pędzisz stojąc?
Nie szukaj mnie, nie trzeba.
Gdy jestem - nie dostrzegasz.
Gdy znikam - łzy wylewasz.
A mnie nie ma.
Człowiek może być samotny mimo miłości wielu, bo dla nikogo nie jest przecież tym "najukochańszym".
Jesteśmy niczym łzy w deszczu, które giną w rwącym strumieniu rzeczy doczesnych.
Jestem koniem wyścigowym galopującym w stronę fałszywej linii mety, dyszącym ciężko dla cudzego zysku.
Zabijałaś mnie delikatnie i w końcu to było już zbyt wiele.
Upiłem się whiskey by pławić się w tym, co zrobiłaś. Ale jeśli jest cokolwiek, czemu jestem winny, jest to kochanie Cię zbyt mocno. Jeśli ktoś spyta jak umarliśmy
Nazwij to samobójstwem. Nie zmyślaj, po prostu im powiedz, kochanie to było samobójstwo. Nie owijaj w bawełnę, niech wiedzą.
Strzeż się tego, czego pragniesz. Bo możesz to dostać.